Na dzisiejszy mecz z Polonią Pasłęk drużyna biało-niebieskich przystąpiła bardzo zmotywowana.
I na efekty nie trzeba było długo czekać. Gdyż po kwadransie prowadziliśmy po bramce Stańca 1-0 kolejny gol pada w 38 min. Po bardzo ładnej zespołowej akcji Barwiński zagrywa na 6 metr do Lulinskiego i jest 2-0 dla nas. W 44 minucie chwilę dezorientcji wykorzystują gospodarze i na przerwę schodzimy z wynikiem 2-1 dla Unii.
Na drugą część wychodzimy jeszcze bardziej naładowani i efekt przychodzi w 49 min. na 3-1 po ładnej zespołowej akcji podwyższa Staniec. I kanonada trwa bo na 4-1 podwyższa ponownie Staniec. Po upływie kolejnych 5 min Jeremi Cacan wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy lecz niestety trafią prosto w niego. I nie zamykamy tego meczu.
W 65 min gospodarze strzelają bramke na 4-2, i coś w naszym graniu zaczyna szwankować. W 73 min zawodnik gospodarzy strzela przepiękną bramke z rzutu wolnego a w 82 minucie po niefortunnym rykoszecie piłka wpada do siatki i mamy remis 4-4. Unia miała jeszcze sytuację sam na sam z bramkarzem w 90 minucie lecz Patryk Binczak trafia w bramkarza. Dziękuję zawodnikom za walkę i zaangażowanie. Lecz jest duży niedosyt.