Seniorzy

MKS Miłakowo vs KS Unia Susz

raport pomeczowy
 
Raport pomeczowy. We wczorajszym meczu zespół Biało-Niebieskich pokonał MKS Miłakowo 3:2. Do tego spotkania przystąpiliśmy zmieniając wyjściową jedenastkę w porównaniu do ostatniego spotkania w Suszu z uwagi na brak pauzującego za kartki Jonasza Lewandowskiego oraz zmagających się z chorobą Miłosza Pingota i Arkadiusza Lewandowskiego. Nieobecni również byli z uwagi na obowiązki służbowe Wiesław Murawski oraz kontuzjowani Adrian Laskowski i Paweł Bieńkowski.
Początek meczu i cała pierwsza połowa to zdecydowana dominacja Unii jednak to gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Po rzucie wolnym z 30 metrów, zawodnik gospodarzy zdecydował się na strzał, który przed bramkarzem zrobił kozioł i na tyle utrudnił mu interwencję, że ten intuicyjnie odbił futbolówkę przed siebie, a tam już czekał zawodnik z Miłakowa, który umieścił piłkę w siatce. Nasi zawodnicy dalej nie zwalniali tempa co po kilkunastu minutach się opłaciło. Po kolejnej składnej akcji faulowany w polu karnym był Krystian Staniec, i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Patryk Bińczak i pewnie pokonał bramkarza wyrównując stan meczu na 1:1. Kilka minut później było już 2-1 dla Unii. Jakub Janiszek świetnym podaniem prostopadłym uruchomił Stańca i ten podwyższył wynik meczu na 2:1 dla naszego zespołu. W tej części mogliśmy jeszcze podwyższyć wynik, ale ta sztuka nie udała się kolejno Hubertowi Czarzastemu, Patrickowi Barwińskiemu czy Łukaszowi Lulińskiemu. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Drugiej połowie obie drużyny walczyły w środku pola i stwarzały niewiele dogodnych sytuacji. Gdy brakuje płynności w grze o zmianie rezultatu często decydują stałe fragmenty gry. Nie inaczej było w Miłakowie w niedziele, gdzie po rzucie wolny na Barwińskim w bocznej strefie do piłki podszedł Karol Witkowski i świetnym dośrodkowaniem obsłużył Jeremiasza Cacana, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza. I było 3-1 dla Unii. Niestety nie cieszyliśmy się długo z prowadzenia, a nasz młody zespół nie utrzymał koncentracji i dwie minuty później gospodarze strzelają bramkę na 2:3 i łapią kontakt w meczu. Pomimo tej sytuacji zespół z zaangażowaniem przejął kontrolę w meczu i nie pozwalał gospodarzom na większe zagrożenie pod naszą bramką. Wynik meczu już nie uległ zmianie i to Biało-Niebiescy po ostatni gwizdku sędziego dopisali sobie 3 punkty w ligowej tabeli. Brawo dla zespołu oraz duże brawa dla kibiców, którzy zawsze za nami jeżdżą by na dopingować 💪💪⚽⚽ Zapraszamy na mecz do Susza w Wielką Sobotę. Wszyscy na stadion!!! #uniasusz #CalaUniazawszerazem
 
klasyfikacja strzelcw po mecz  strzelcy
 
277957110 1089930908233139 7476335009521880075 n  277981174 303904951816508 1533706363842587487 n  278019373 5318538698176737 1756477672963385955 n  277963322 1055739208355481 8690873124518502943 n  277971798 429049365651522 4798717767191080780 n  277996445 1920618174799177 4845073123596375171 n
 
 

KS Unia Susz vs GKS Grunwald Gierzwałd

 raport pomeczowy
 
Raport pomeczowy. Mimo zdecydowanie gorszej pogody niż w ostatnim domowym meczu dość liczne grono kibiców przyszło wspierać Unię w kolejnej potyczce ligowej. Dzieci z akademii ponownie wyprowadziły zespół na murawę boiska. Ze wsparciem kibiców obroniliśmy naszą twierdzę przy Leśnej i odnieśliśmy pierwsze ligowe zwycięstwo na wiosnę. W sobotnim meczu Biało-niebiescy wygrali z Grunwaldem Gierzwałd 3:0. Już w 4 minucie meczu wyszliśmy na prowadzenie po bardzo dobrej akcji, którą
świetnie
wykończył nasz El Goleador Krystian Staniec. Pierwsze 20 minut meczu to zdecydowana przewaga Unii, która zagrała w tym fragmencie tak jak to robiła na jesieni. Dobra szybka gra na 1 kontakt w środku boiska i podania oskrzydlające napędzały kolejne akcję zespołu. Trochę brakowało nam szczęścia lub dobrego ostatniego podania. Bardzo dobrze na skrzydle współpracowali Patryk Bińczak i Jakub Janiszek, których obiegi zaskakiwały obronę przeciwnika.Pomimo kilku dogodnych sytuacji nie udało się podwyższyć wyniku meczu, a od 20 minuty meczu na boisku wkradł się chaos, tempo meczu siadło, żaden zespól nie kreował już dogodnych sytuacji. Wyglądało to tak jakby zespoły chciały już zejść na przerwę do szatni. Nic już się nie zmieniło w pierwszej połowie. Trener Chodowiec postanowił dokonać dwóch zmian w przerwie meczu. Huber Czarzasty i Dominik Zakrzewski zastąpili Karola Witkowskiego i Patricka Barwińskiego. Pomimo znowu słabszego startu w drugiej połowie po kilku chwilach nasz zespół odnalazł odpowiedni rytm meczowy i zawiązywał coraz to składniejsze akcje nie dając przeciwnikom zbyt wielkiego pola do popisu we wczorajszym meczu. Duże ożywienie na lewym skrzydle wprowadził Hubert Czarzasty, któremu piłka zdecydowanie nie przeszkadza przy nodze. Hubert przyprawiał obrońców Grunwalda o zawroty głowy często wchodząc z nimi w skuteczne pojedynki 1x1. Umiejętnie wykorzystywali to nasi środkowi pomocnicy wykorzystując dobrze dysponowaną w 2 połowie lewą stronę naszej drużyny, gdyż trzeba wspomnieć również o dobrej współpracy Miłosza Pingota z Hubertem. W jednej bardzo dobrej akcji Hubert Charzasty popisał się kapitalnym strzałem z dystansu, który nie wpadł do siatki tylko dzięki jeszcze lepszej interwencji bramkarza gospodarzy. W 54 minucie meczu wynik spotkania podwyższył na 2:0 Jonasz Lewandowski, wykańczając dobrą składną akcję całej drużyny. To była naprawdę dobra połowa naszego zespołu. Graliśmy szybko i mądrze i nie pozwalaliśmy rywalom na kreowanie skutecznych ataków. W 88 minucie Hubert Charzasty po dobrej kontrze podwyższył wynik spotkania na 3:0 przypieczętowując tym samy swój dobry występ we wczorajszym spotkaniu. Mieliśmy również okazję do podwyższenia wyniku w ostatniej minucie meczu jednak karnego wykonywanego przez Jeremiasza Cacana obronił bramkarz gospodarzy. Mecz zakończy się wynikiem 3:0. Należy pochwalić nasz cały młody zespół, który momentami grał na miarę swojego potencjału. Brawo dla wszystkich zawodników za walkę i zwycięstwo w naszym domu przy Leśnej. Na boisku pojawili się również Arek Lewandowski, Łukasz Popławski, Brzuszkiewicz.
 
 
277469771 553070289509410 794959129838974213 n  277543584 715102752820289 4032973556497705079 n  277545789 313296200903056 8795687812897595081 n  277594047 341616514665768 5056748774135621388 n  277613363 273491141646711 5580313808344138768 n    

 
 
 

LKS Płomień Turznica vs KS UNIA SUSZ

 
raport pomeczowy
 
 
 
Wielu z nas zastanawiało się jak będzie wyglądało spotkanie z Płomieniem Turzenica po słabszym spotkaniu otwierającym rundę wiosenną ligi okręgowej. Budowanie zespołu jest to proces, który wymaga wiary i cierpliwości. Wiedzieliśmy, że trener Chodowiec wraz z drużyną przepracują ciężko ten tydzień, aby poprawić swoją grę. W podobnej sytuacji byliśmy na jesieni tego sezonu, tak więc mądrzejsi o to doświadczenie cierpliwie czekajmy na efekt końcowy, z którego jesienią mogliśmy być bardzo zadowoleni.
Spotkanie w Turzenicy zespół Biało-Niebieskich rozpoczął bardzo dobrze stwarzając kilka dobrych sytuacji do otwarcia wyniku. W jednej z akcji nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Stare piłkarskie porzekadło mówi, iż niewykorzystane sytuacje się mszczą i tym razem się to w naszym przypadku sprawdził i nieoczekiwanie wynik spotkania otworzyła drużyna gospodarzy. Ze stałego fragmentu gry w postaci rzutu rożnego po błędzie indywidualnym strzelają gola na 1:0.
Reakcja Unii była błyskawiczna. Zespół pokazał charakter, który go wyróżniał na jesieni. W sporcie odpowiednia mentalność jest podstawą do odniesienia sukcesu. Stracona bramka obudziła w nas jeszcze większą determinację do atakowania bramki przeciwnika. Stwarzaliśmy kolejne sytuację, aż w końcu po świetnej akcji całego zespołu Karol Witkowski pięknym strzałem zza pola karnego odnajduje drogę do siatki przeciwnika i wyrównuje stan meczu na 1:1.
 
Bramka 1 Witkowski
 
Strzelony gol dodał zespołowi skrzydeł i dalej walczyliśmy o zmianę rezultatu. Po dobrym wyprowadzeniu w boczną strefę Patryk Barwiński wygrywa pojedynek z obrońcą Płomienia, który w dalszej części akcji fauluje w polu karnym naszego zawodnika. Sędzia bez zawahania wskazuje na 11 metr pola karnego, do piłki podchodzi Łukasz Luliński i pewnym strzałem daje Unii prowadzenie 2-1.
 
Bramka 1 Lulinski
 
Takim rezultatem zakończyliśmy pierwsza połową spotkania. Druga połowa to bardzo wyrównane spotkanie, toczące się głównie w środkowej części boiska. Dużo walki w tej strefie boiska spowodowało, iż obydwa zespoły utraciły płynność rozgrywania akcji. Żadna z ekip nie potrafiła zdominować przeciwnika lub wykreować korzystniej do strzelenia bramki sytuacji. Gdy wydawało się, iż wynik spotkania nie ulegnie już zmianie po jednej z akcji gospodarzy, zawodnik Płomienia upada w polu karnym. Sędzia podejmuje kontrowersyjną decyzję dyktując rzut karny, który na bramkę zamieniają gospodarze ustalając wynik spotkania na 2:2. Chciałoby się, aby w lidze okręgowej również pojawiły się wozy VAR, ale niestety sędziowie w tej klasie rozgrywkowej nie mogą liczyć na takie wsparcie. Przyjmujemy wynik meczu z pokorą i pracujemy dalej, aby już wkrótce wszystko w naszej Biało-Niebieskiej maszynie zatrybiło na wysokim poziomie. Cieszy dobra gra zespołu, za którą należą się brawa. Szkoda, że nie udało się wygrać, lecz z nadzieją czekamy na kolejne spotkanie. Już dzisiaj zapraszamy Was w następny weekend na Leśną.
 
skad druyny
 
 

KS Unia Susz - KS Polonia Pasłęk

   

    

    

Wczoraj przy Leśnej mieliśmy piękny dzień do gry w piłkę, dzieci z naszej akademii wyprowadziły drużynę Biało-Niebieskich na murawę, uczciliśmy minutą ciszy pamięć osób poległych na Ukrainie w wojnie z Rosją, kibice w licznym gronie pojawili się na stadionie dopingować naszą drużynę w pierwszym meczu ligowym na wiosnę. Jednym słowem mieliśmy spełnione wszystkie warunki do piłkarskiego święta w Suszu. Niestety samo spotkani zakończyło się porażką Unii 2:5. Zespół z uwagi na odejście kilku podstawowych zawodników ponownie jest w przebudowie. Mamy kadrę młodą ale z wysokim potencjałem umiejętności i wierzymy, że wkrótce będziemy oglądać Unię grającą zdecydowanie lepiej niż w sobotę. Mecz z Polonią Pasłęk zaczął się od spokojnego badania możliwości przeciwnika przez obie ekipy. Przez pierwsze 15 minut żaden z zespołów nie zagroził poważniej bramce przeciwnika. W 16 minucie zespół Polonii wywalczył rzut rożny i po błędzie indywidualnym przy kryciu w polu karnym jako pierwszy do piłki dopadł Jacek Gerniewski z Polonii i strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1:0. Niestety było to początek 5 minut, które wstrząsnęły naszym zespołem bo już w 19 minucie ponownie z rzutu rożnego bramkę głową dla Polonii strzelił Maciej Kruczyński. W 21 minucie Radosław Lenart po strzale z dystansu umieścił piłkę w siatce i w meczu mieliśmy już wynik 0:3 dla Polonii. Po trzech szybkich ciosach nasz zespół nie potrafił odnaleźć właściwego rytmu w meczu. Traciliśmy wiele prostych piłek, a w ofensywie ograniczyliśmy się jedynie do długich piłek za linie obrony, które i tak padały łupem przeciwników. W 37 minucie po zagraniu ręką przez naszego obrońcę w szesnastce boiska sędzia podyktował rzut karny dla Polonii. Jedenastkę pewnie wykorzystał Radosław Lenart strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu i ustalając wynik spotkania w pierwszych 45 minutach na 0:4 dla Polonii. Wielu rzeczy zabrakło nam w pierwszej połowie aby powalczyć z lepiej dysponowana Polonią, ale musimy pamiętać, iż przebudowa zespołu to jest proces, który wymaga czasu i cieplicowości, a przede wszystkim wiary w zespół wszystkich, dla których ten klub jest najważniejszy. Trener Chodowiec dokonał w przerwie dwóch zmian na boisku za Arka Lewandowskiego i Piotra Trzcińskiego na placu pojawili się Huber Czarzasty oraz Jakub Janiszek. Zespół pomimo słabej pierwszej połowie w 2 połowie zagrał zdecydowanie lepiej. Zaczęliśmy wygrywać więcej piłek w środku polu i dobrze wykorzystywać boczne sektory boiska. Przeprowadziliśmy kilka składnych akcji w których jedynie zabrakło spokoju i dobrego ostatniego podania. W 54 minucie po faulu na Krystianie Stańcu sędzia podyktował słuszną jedenastkę, którą pewnie na bramkę zamienił Łukasz Luliński. Biało-niebiescy w drugiej odsłonie wrócili do gry jednak następna bramka ponownie należała do Polonii Pasłęk. W rzucie wolnym w zamieszaniu w polu karnym pierwszy do piłki dopadł Paweł Kaminski i podwyższył prowadzenie zespoły z Pasłęka na 1:5. Wynik meczu ustalił Krystian Staniec, który pewnie wykorzystał kolejną jedenastką podyktowaną przez sędziego w 88 minucie. Mimo kilku następnych okazji wynik spotkania nie uległ już zmianie i mecz zakończył się wygarną Polonii Pasłęk 2:5. Na boisku w barwach Unii pojawili się jeszcze: Wiesław Murawski, Hubert Brzuskiewicz, Łukasz Poplawski.
Druga połowa spotkania pokazała właściwy potencjał zespołu. Mecz był dobrą lekcją i liczymy że zespół wyciągnie odpowiednie wnioski, aby się rozwijać i budować silną drużynę. Zawodnicy mają wszystkie możliwości by tak się stało, muszą jednak pamiętać, żeby się nigdy nie poddawać bez względu na trudność sytuacji w jakiej się znajdują. Musimy ciężko pracować zarówno na treningu i boisku podczas meczu, a wówczas uda nam się osiągnąć wszystkie założone cele. Dziękujemy kibicom za liczną obecność na stadionie i zapraszamy na kolejne spotkanie na Leśnej. #CałaUniazawszerazemwynik_raport_pomeczowy.png